#3 Golden Rose Velvet Matte Lipstick

przez 08:25 0 komentarze



Na wstępie zapowiem, że to będzie 2w1 - recenzja całej serii Velvet Matte Lipstick znanej zapewne wszystkim firmy Golden Rose, a jednocześnie moje cztery ukochane kolory, bez których na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie życia. Kapsel pomagał w testowaniu uporczywie wąchając :-)


Jak na nie trafiłam?


Na pewno nie z Internetu. Nie ufam do końca Internetowym recenzjom, bo niektórzy bloggerzy przestają być obiektywni, gdy tylko nawiążą współpracę z daną marką. Z opiniami i recenzjami większości produktów jestem na bieżąco, ale nie rzucam się w ciemno po ich zakup już po pierwszej pozytywnej opinii. Dystans to podstawa. I własne zdanie. 
Historia jest prosta. Szukałam czegoś taniego, bo miałam kilkanaście złotych na zbyciu, które musiałam* wydać. Poprosiłam ekspedientkę - w jednej z moich ulubionych drogerii w mieście - o coś matowego w dobrej cenie. Wyjęła mi paletę GR, ja wybrałam piękny numer 13....... i odpłynęłam! Od pierwszego użycia zauroczyłam się w tej serii, bo spełnia absolutnie WSZYSTKIE moje wymagania.

*musiałam jest pojęciem względnym. Czasem ochota na nową pomadką jest tak silna, że niekupienie żadnej grozić może silną chandrą.



Zalety


  • Pigmentacja bajka! Każdy kolor jest tak dobrze napigmentowany, że mi osobiście wystarcza jedna warstwa.
  • Nie rozmazuje i nie rozpływa się w konturach ust.
  • Są naprawdę matowe. Spotkałam się już z kilkoma markami, których mat nie był do końca taki, jakiego oczekiwałam. Nie myślałam jeszcze wtedy o blogu i lądowały w koszu, ale postaram się do nich dotrzeć i sprawdzić je jeszcze raz specjalnie dla Ciebie.
  • Nie wysuszają ust! Moje usta nie zawsze są w idealnej kondycji, a Velvet Matte nie robi z nich jeszcze gorszej sieczki. Kiedy jest naprawdę źle - już w nałożoną pomadkę wklepuję odrobinę Carmexu, nigdy nie używam go pod pomadkę, aby nie tracić na pigmentacji.
  • Trwałość, trwałość, trwałość! Oczywiście co ciało, to inaczej, ale na moich ustach trzyma się spokojnie kilka godzin nawet przy piciu i jedzeniu. 
  • Cena nieadekwatna do jakości. Pomadka kosztuje jedyne 11,90zł 
Jak wygląda po przetarciu chusteczką do demakijażu?


Przetarłam dłoń kilkukrotnie i efekty widzicie powyżej. Zdecydowanie na plus dla serii.

Wady



Tylko jakość napisów na opakowaniu. Sama widzisz, że nie wyglądają idealnie. Jednak nie jest to wada, która przemawiałaby za tym, aby nie kupować tych produktów. Zwłaszcza za taką cenę :-)


Poluję...


Na numer 29, 32 i 33! Lubię kupować stacjonarnie, ale jeśli przy kolejnej dostawie do punktu nie uda mi się ich dostać - zamówię u producenta, bo nie wyobrażam sobie, żeby ich nie mieć.

Gdzie kupisz?


Stacjonarnie w punktach sprzedaży Golden Rose, w drogeriach w swoim mieście i na stronie producenta O TUTAJ



Niemęskoosobowa

O mnie

Blondynka. Zakupoholiczka i miłośniczka pomadek. Kobieta. Z bałaganem w torebce i w głowie. Człowiek. Kochający zwierzęta i ludzi.

0 komentarze:

Prześlij komentarz